poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Rozdział 6

Berenika

- Gdzie ty mnie znowu prowadzisz? - zapytała Berenika.
- Zobaczysz... Swoją drogą słyszałem, że świetnie gotujesz? - zagadnął chłopak.
- Owszem, całkiem nieźle. - powiedziała biorąc go za rękę i wychodząc z windy.
- Dobrze teraz na prawo, skręcamy w lewo, troszkę prosto i... jesteśmy, tu mieszkam. - uśmiechnął się Janek, pokazując drzwi. - A dzisiaj mam dla ciebie niespodziankę, ugotujemy sobie razem obiad, co ty na to? 
- Świetny pomysł. 
   Wchodząc do mieszkania, szybko zdjęli kurtki i przystąpili do przygotowania potrawy. Wychodząc z kuchni z pełnymi talerzami pierogów ruskich, zostawili kuchnie w opłakanym stanie, na podłodze walały się skorupki od jajek, rozbite jajka, nawet kilka łyżek. A wszechobecna mąka pokrywała, wszystko na co by nie spojrzeć. Wielka góra talerzy, umieszczona w zlewie, nieco się chwiała, ale rozbawieni swoimi kuchennymi wyczynami, nawet nie rzucili na nią okiem. Ubrudzeni mąką, poplamieni masłem usiedli na kanapie i zaczęli zajadać się pierogami. Po całym mieszkaniu rozległ się dzwonek.
- Przecież, nikogo miało tu nie być... Cholera, mama przyszła, poczekaj na mnie, pójdę jej powiedzieć, że to nie jest dobra pora? - powiedział ze złością Janek.
- Daj spokój, chciałabym ją lepiej poznać. - mrunknęła dziewczyna i poszła otworzyć.
   Otworzyła drzwi, a za nimi stała pani Szafran, jej nauczycielka, znana z różnych dziwact, chodzi po pracowni boso, czasami nawet podśpiewuje pod nosem.
- A ty to pewnie Majka? Tak? Nowa dziewczyna mojego syna? - powiedziała, najwyraźniej nie poznając dziewczyny.
- Nie, mam na imię Berenika, chodzę na pani zajęcia. - oznajmiła wesoło.
- Mamo, jestem zajęty...
- Jak wy wyglądacie! Idźcie się umyć, przecież tak nie może być, a póżniej pani Stanisława musi po Tobie sprzątać, Janie wstydź się. - spojrzała na Berenike. - Cieszę się, że mój syn znalazł sobie pożądną kobietę, bo... - już chciała coś powiedzieć, ale zobaczyła złą minę Janka i znów odwróciła się w strone Niki. - Wyglądasz na bardzo mądrą dziewczynę... Przepraszam kobietę, ale nie myśl, że będę Ci stawiać lepsze oceny na zjęciach, aczkolwiek jesteś świetną malarką i widzę w Tobie potencjał. - powiedziała pani Szafran. - A i mów mi Andromeda, to moje imię, pani Szfran jest tylko na zjęciach. 
- Mamo, proszę Cię! Tak w ogóle po co przyszłaś? spytał Janek.
- Janie Perseuszu Cefeuszu Zamojski, przyniosłam Ci szczypiorek. - powiedziała Andromeda z uśmiechem.
- Nienawidzę jak mnie tak nazywasz... Ale, dziękuje Ci. 
- Nie ma za co, synku. - powiedziała, wychodząc.
   Potem jeszcze długo śmali się z tego najścia, wspominali śmieszną przemowę i śmiali się z imion chłopaka, jednak gdy dziewczyna spytała kim jest Majka, Janek zmienił temat z zdenerwowanym wyrazem twarzy. Wykąpali się, i ruszyli w stronę Czaplinieckiej, jednak po drodzę natknęli się na Magde i Karoline, siedzące w kawiarni...


Karolina

 - Wiesz, musiałam z Tobą porozmawiać, wiem o czym teraz myślisz, ale ja najpierw musiałam się upewnić, co mam w takiej sytuacji zrobić - spojrzałam na Magdę, a ona przytaknęła głową, dając znak abym mówiła dalej - Pamiętasz jak Nika mówiła nam o swoim chłopaku, Janku, ja widziałam go z inną dziewczyną, całował ją, myślę, że on z.. zdradza Berenikę. - wydusiła z siebie Karolina
- Nie wiem co powiedzieć, cieszę się, że się spotkałyśmy, ale o co mnie prosisz? O radę, dobrze wiesz co musisz zrobić... Porozmawiaj z nią, ona... Ona musi się dowiedzieć, i tak, wiem, że to złamie jej serce, ale musisz to zrobić...
- Nie jestem na to gotowa, nie potrafię podejść do niej i tak po prostu powiedzieć: Cześć, twój chłopak cię zdradza... Wiesz, że... Ja po prostu nie umiem.
- Rozumiem Cię, ale wiesz, że prędzej czy później będziesz musiała jej powiedzieć, a czym dłużej będziesz zwlekać, ona będzie bardziej zła, że nie powiedziałaś jej wcześniej.
- Jesteś kochana, Mandarynko, wiesz? 
- Wiem, wiem...
Karolina pochyliła się i przytuliła Magdę. Następnie zaczęła siorbać kawę mrożoną. Nagle drzwi od kawiarni się otworzyły, a do środka wpadła Berenika z... Jankiem.
- Cześć. - powiedzieli zgodnie - Co tu robicie? - zapytała Berenika
- Wiesz, nie było cię w domu i pomyślałyśmy, żeby gdzieś wyskoczyć. - odpowiedziała Karolina. 
   Dźwięk, charakterystyczny dla Noki, zaczął wydobywać się z kieszeni Janka.
- Przepraszam was na chwilkę.
   Berenika w czasie nieobecności chłopaka opowiedziała o całym dniu, wspominając wspólne gotowanie, bałagan jaki pozostawili i zabawną wizytę pani Szafran, czy (jak teraz kazała siebie nazywać) Andromedy.
Chłopak wrócił do stolika, i oznajmił, że jego matka zaprosiła ich jutro na obiad.
- Świetnie. - skwitowała Berenika.
- My już chyba się zbieramy, bo wiecie już dochodzi 7, a trzeba się na jutro wyspać. - powiedziała Karolina patrząc na Magdę, która jej przytaknęła.
- Dobrze, to ja was już zostawię. Bereniko, pamiętaj o jutrzejszym obiedzie, przyjadę po ciebie około 3, dobrze?
- Oczywiście, będę gotowa. - powiedziała dziewczyna, całując go na pożegnanie.

Magda
- Dobry Wieczór, panie Filipie, przepraszam, że dzwonię tak późno, ale nie potrafiłam się wcześniej zdecydować, ja pojadę, muszę zacząć myśleć o sobie, bo owszem moja rodzina mnie potrzebuje a to jest moja wielka szansa...
- Już kupiłem dla Pani miejsce, wiedziałem, że się pani zdecyduje. - powiedział przerywając jej.
- Dziękuję, nie wiem jak Panu dziękować. - powiedziała Magda z łzami w oczach.
- Do zobaczenia, jutro w pracy, a i mam jeszcze jedną prośbę, może Pani napisać przysięgę małżeńską, to jest polecenie służbowe, swoją drogą wierzę w Pani umiejętności pisarskie.
- Nie mam pojęcia po co, ale dobrze napiszę dla Pana.
- Jestem Pani bardzo wdzięczny.
- Ja również mam do Pana prośbę, czy możemy przestać do siebie mówić pan i pani, to krępujące?
- Oczywiście, Magdo. 
- Dowidzenia.
- Dowidzenia.
   Dziewczyna schowała telefon do kieszeni i wyszła ze swojego pokoju, zmierzając do dużego pokoju, który był właściwie pokojem Karoliny. Zastała Berenikę grzebiącą w internecie i Karolinę zaczytaną w jakimś kolejnym romansidle.
- Właśnie przeżyłam najdziwniejszą rozmowę z moim szefem w życiu... - obie dziewczyny natychmiast zwróciły się w jej stronę. - Filip, to znaczy mój szef, poprosił mnie o napisanie przysięgi małżeńskiej.
- To on ma narzeczoną? - spytała Karolina, wyciągając nos z książki.
- Na to wygląda, a myślałam, że jest sam,dziwne, bo zawsze tyle siedzi w pracy. 
- Teraz już nie możesz go podrywać. - odpaliła Berenika.
- Nigdy nawet o tym nie pomyślała, głupku. - spojrzała na nią z wyrzutem. - Zawsze zachowywaliśmy relacje, szef - pracownica, a teraz zachował się jak mój stary przyjaciel. 
- Napiszesz to? Tą przysięgę? - spytałam Karolina.
- Dam mu tą, którą już dawno temu napisałam, z nadzieją, że sama jej użyję... - powiedziała, czerwieniąc się.
- Serio? Napisałaś kiedyś przysięgę? - zapytała, niedowierzając Berenika.
- Tak, ale miałam nadzieję, że sama ją kiedyś wypowiem. - spojrzała smutno. - Dobrze, to ja pójdę już pisać, bo muszę ją trochę przekształcić, ale i tak jest piękna, jakbym ja ją usłyszała, łzy by mi poleciały. - powiedziała Mandarynka, zmierzając do swojego pokoju.
   
    Kiedy Karolina została sama z Bereniką, nie mogła się powstrzymać, musiała jej  powiedzieć, przecież, gdyby to była ona...
- Chciałam, z Tobą porozmawiać...

~ Przepraszam, że tak długo, ale nie mam ostatnio weny ;( Dla dociekliwych pani Stanisława to sprzątaczka, która pracuje dla pani Szafran. Sprawy się komplikują, ale będzie dobrze! Mam nadzieję, że wam się podobało, więc komentujcie, subskrybujcie. Na prawdę, na was liczę, bo nie odpadnie wam ręka jak coś napiszecie, a ja siedzę uchachana (!) jak widzę, że piszecie. Nawet jak wam się nie podoba, piszcie, a ja będę wiedziała, co dalej ;) Liczę na was, moi czytelnicy :)

5 komentarzy:

  1. uwielbiam tego typu blogi .
    świetnie, gratuluję . :)
    będę wpadać częściej . :)
    i zapraszam do mnie . http://www.kamiliaxx.bloog.pl/ ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. gratuluję weny i powodzenia w prowadzeniu bloga. Pozdrawiam i zapraszam http://opowiadania-kryminalne.blogspot.com/ :)
    P.S. Życzę weny ! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie piszesz, ciekawy język i styl pisania. Podoba mi się, muszę przyznać, że mnie zaciekawiło. Oby tak dalej ;>
    Pozdrawiam.
    Zapraszam: http://konie-filmy-ksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne, trzymaj tak dalej ! życzę ci jak najlepiej w pisaniu :)
    czekam na więcej !! :)
    http://maarta-martha.blogspot.com/
    wpadnij:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne. Twój blog mi sie podoba.
    Zapraszam do siebie:

    http://badz-szczesliwa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń